Wilfredo Leon skomentował sezon Perugii. „Wynik znacznie poniżej moich oczekiwań”

Gdy Sir Safety Perugia wygrywała mecz za meczem w pierwszych miesiącach sezonu 2022/2023, można było zastanawiać się, czy ktokolwiek ich powstrzyma. Andrea Anastasi zbudował zespół, który przeszedł przez fazę zasadniczą Serie A jak burza. Dodatkowo zdobył Klubowe Mistrzostwo Świata, co także świadczyło o formie włoskiej ekipy. Słaba forma na przełomie marca i kwietnia sprawiła, że w ciągu kilkunastu dni z wielkiego sezonu wyszła ogromna klapa.
Wilfredo Leon podsumował sezon Perugii
Najpierw Perugia odpadła z półfinału Ligi Mistrzów po porażce z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. To jednak mały problem przy sensacyjnej eliminacji z walki o medale Serie A. Zwycięzcy fazy zasadniczej przegrali serię ćwierćfinałową z ósmym Allianzem Mediolan 2:3. To oznaczało, że zawodników z Umbrii zabraknie w przyszłorocznej Champions League. Wciąż jeszcze tliła się nadzieja na występ w Pucharze Challenge. Do tego było potrzebne zajęcie piątego miejsca. W tym przypadku ekipie Anastasiego również nie wyszło. W rywalizacji o lokatę przegrali z Vero Volley Monza i to oni zgarnęli dla siebie przepustkę do europucharu trzeciego szczebla. W klubie nie kryje się ogromnego rozczarowania. Głos na ten temat zabrał m.in. Wilfredo Leon. Jedna z kluczowych postaci organizacji zarządzanej przez Gino Sirciego zamieściła w mediach społecznościowych post z podsumowaniem sezonu.
„Sezon 2022/2023 zakończony. Mój team Sir Safety Perugia zakończył na 6 miejscu. Czy jestem z tego powodu szczęśliwy? Absolutnie nie. To wynik znacznie poniżej moich oczekiwań. Ale to zdjęcie przypomina mi, że w tym sezonie były też dla nas bardzo dobre momenty. Wygraliśmy wiele meczów, zdobyliśmy dwa trofea, w tym Klubowe Mistrzostwo Świata, a zwycięstwa sprawiły naszym kibicom wiele radości. Chcę zachować te chwile w sercu (chociaż nie pamiętam świętowania po Superpucharze z powodu kontuzji głowy) i wierzyć, że jeszcze wiele dobrych rzeczy przede mną” – napisał Leon w poście na portalu Instagram.
Kamil Semeniuk idzie śladami kolegi z reprezentacji
Głos ws. słabego sezonu zabrał również Kamil Semeniuk. Przyjmujący również napisał, że szóste miejsce nie zadowala siatkarzy Perugii. Jest jednak zadowolony z tego, że trafił do włoskiego klubu, a sama Italia stała się dla niego drugim domem. Pochodzący z Kędzierzyna-Koźla 26-latek już wcześniej zapowiedział, że zostanie w klubie na kolejny sezon. Choć kontrakt Leona jest ważny także na kolejne rozgrywki, to niewykluczone, że urodzony na Kubie reprezentant Polski będzie musiał poszukać sobie nowego zespołu.